poniedziałek, 26 czerwca 2017

# all # eco

Naturalna pielęgnacja, czyli moje ekologiczne perełki

Witam ponownie na moim blogu :) 

Dzisiejszy post chciałabym poświęcić naturalnej pielęgnacji. Rośliny które wam przedstawię służą nie tylko twarzy, ale są dobre dla całego organizmu. Często są lepsze w leczeniu różnych dolegliwości niż leki farmaceutyczne, a przy tym są zdecydowanie zdrowsze i tańsze. Używam ich od lat, a ich skutki widzę w codziennym życiu. Zapraszam do zapoznania się z moimi roślinnymi ulubieńcami <3

1. Ostropest Plamisty 




Jest to moja ulubiona roślina, która  w formie maseczki pomogła mi się uporać z bardzo dużym łuszczeniem się skóry w czasie stosowania maści złuszczającej (epiduo). Wydaje mi się, że jest to idealny produkt dla osób które są w trakcie kuracji antytrądzikowej, bądź mają bardzo suchą i podrażnioną skórę. Do tego spożywanie ostropestu usuwa toksyny z naszego organizmu, co redukuje powstawanie nowych "niespodzianek" na naszej twarzy :)

> W jaki sposób pomógł mi ostropest plamisty? 

Pierwszy raz miałam z nim styczność gdy mój trądzik zaczął przybierać na sile. Jak pewnie wiele z osób które się z nim zmagają - nie mogłam sobie z nim poradzić. Wizyty u dermatologa nie skutkowały, zaczywczaj lekarze machali na mnie ręką mówiąc "niektórzy mają gorzej", albo "przejdzie ci z wiekiem". Ja stawałam się coraz starsza a problem nie znikał.

Oczywiście pierwsze co wpadło mi do głowy to dieta. Od dłuższego czasu wszyscy zasypują nas informacjami o tym jak powinno się zdrowo jeść, jest moda na healthy lifestyle, a na instagramie roi się od zdjęć owocowych shake'ów. Pomyślałam więc, że może rzeczywiście w mojej diecie jest coś nie tak. Starałam się jeść zdrowo  i pożywnie, jednak powiedzmy sobie szczerze.. czy w dzisiejszych czasach możemy mieć pewność, że w naszym jedzeniu nie ma żadnej chemii? Niestety, wydaje mi się, że jest to zbyt zgubne. Osoby ze skłonnością do trądziku mogą zatruć swoją skórę nawet niewielkimi dawkami toksyn, które wprowadzamy do naszego organizmu, a w dzisiejszych czasach niestety - jest ich wiele. Każda osoba ma w ciele organ, który jest atakowany jako pierwszy. U osób ze skłonnością do trądziku jest to między innymi skóra.

Jak pomógł mi ostropest plamisty? Ma on właściwości osłonowe, zmniejsza wchłanianie toksyn, także ze względu na to, że ogólnie przyśpiesza wydalanie spożywanego pokarmu. Większość leków osłonowych na wątrobe ma przede wszystkim właśnie tą niepozorną roślinkę w składzie ;) Ja spożywam 1-2 łyżeczki dziennie. Ogromnym plusem jest fakt, że nie mam żadnego problemu ze zjedzeniem całej łyżeczki, ponieważ ostropest jest jakby "bez smaku". :)

Jako że trądzik jest często powodowany przez "główny czynnik" (bakterie beztlenowe, "inne bakterie" np. paciorkowce lub grzyby), zażywanie ostropestu nie spowodowało u mnie wyleczenia trądziku. Roślina spowodowała, że było go zdecydowanie mniej, był "wyciszony" i miał po prostu mniej powodów, żeby się pojawiać ;) Często trądzik jest powodowany przez "główny powód", ale zaostrzamy go jeszcze nieprawidłowym odżywianiem albo złą pielęgnacją.

> Sposoby zastosowania ostropestu. 

  • Jako maseczka/krem na suche lub podrażnione miejsca

Należy zmieszać według uznania z przegotowaną wodą, dać "napęcznieć" ziarenkom i gotową masę nałożyć na twarz solo lub zmieszać z jogurem/ulubionym kremem/czymkolwiek co sprzyja naszej cerze :)



  • Jako suplement diety 1-2 łyżeczki dziennie


> Właściwości 


  • Głownie działanie na wątrobę, prawidłowe trawienie, mniejsze wchłanianie toksyn, regeneruje, działa osłonowo.                                                                                                                               
  • Usuwa negatywny wpływ wolnych rodników na komórki                                                                 
  • Wspiera leczenie cukrzycy typu II                                                                                                        
  • Obniża poziom cholesterolu                                                                                                             
  • Jest skuteczny na wszelakie problemy żołądkowe, wzdęcia, zaparcia, zatrucia - jego działanie jest bardzo szybkie. 





2. Spirulina



Spirulina jest algą, która posiada wiele korzystnych dla naszej cery składników, m.in. jest pełna witamin, minerałów, białek i karotenoidów. Zawiera witamię E, beta-karoten, komples witamin z grupy B, cynk, miedź, żelazo, mangan i kwas gamma-linolenowy.

Spirulinę częściej stosuje zewnętrznie niż wewnętrznie, ponieważ nie do końca pasuje mi jej konsystencja i smak. Po zmieszaniu z wodą zamienia się w bardzo gęstą i klejącą masę. Pewnie starałabym się przełamać, ale nie muszę, bo wystarczające dla siebie korzyści wewnętrzne czerpię z ostropestu :)



Jako że alga posiada wiele świetnych składników, pomaga organizmowi zwalczać wolne rodniki i eliminuje toskyny w tym bakterie znajdujące się na skórze, fantastycznie sprawdza się w roli maseczki. Spirulina powoduje również przyspieszenie metabolizmu skóry, co pozwala na szybszą eliminację martwych komórek i produkcji nowych. Pisze o tym Rickie Banksen w książce "Jak pozbyć się trądziku - naturalne środki zaradcze".

> Maseczka ze spiruliny

Stworzenie maseczki z tej cudownej algi jest bardzo proste. Zawsze wszystko robię na oko ;) Do spiruliny w formie proszku dodaję wody tak aby powstała konsystencja która mi pasuje i będzie trzymać się buzi. Skóra po zastosowaniu maseczki jest wyraźnie oczyszczona, lekko podrażniona, ale po czasie zmiany wyciszają się i wyraźnie łagodnieją.

Dla zniwelowania nieprzyjemnego zapachu spiruliny polecam dodać pare kropel soku z cytryny. Działa! 😍



To już wszystko na dzisiaj, mam nadzieje, że skorzystacie z moich odkryć i włączycie te dwa składniki do pielęgnacji swojej cery. Może znacie jakieś inne cudownie działające roślinki? Zapraszam do dyskusji 💗





97 komentarzy:

  1. Świetny post, bardzo przydatny, dzięki! :)
    Słyszałam o ostropeście, ale jakoś jeszcze nie miałam okazji go przetestować. Co do spiruliny, to zażywam ją codziennie w formie tabletek.
    Pozdrawiam serdecznie. :)

    windowofmfashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam kupić czystą spirulinę, bo w sumie nigdy nie wiadomo ile spiruliny w tabletce ;) Pozdrawiam serdecznie, dziękuję za miły komentarz :)

      Usuń
  2. Uwielbiam spirulinę w maseczkach, mimo że nie pachnie zbyt ładnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety ten zapach jest dość nieprzyjemny, ale wystarczy dodać troszkę soku z cytryny i już jest lepiej :D Polecam wypróbować ;)

      Usuń
  3. Ciekawe rozwiązanie :D Fajna maseczka!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakiś czas temu kupiłam spirulinę w celach spożywczych, jednak nie jestem w stanie jej jeść :c Już sam zapach odstrasza! W przypadku nałożenia jej na twarz nie wiem czy bym wytrzymała :/ ale zawsze warto spróbować! W końcu muszę ją zużyć ;) Dziękuję za rady! Świetny post!
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam dodać trochę soku z cytryny :D Dziękuję bardzo ;) Pozdrawiam <3

      Usuń
  5. Nigdy jeszcze nie miałam takiej maseczki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ooo nie wpadłam na takie zastosowanie ostropestu, a mam z nim w domu tabletki dla moich papug. Chyba spróbuję. Czekam na więcej takich postów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo sie cieszę ;) Tylko najlepiej stosować czysty ostropest, nie taki w tabletkach :) W tabletkach jest jeszcze dużo "wypełniaczy" i mniejsza dawka dobroci z ostropestu :)

      Usuń
  7. oo a co to za nowości i ciekawości.'trzeba spróbowac.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawe pomysły, spirulinę mam bo czasami pijam. Muszę spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapach spiruliny mnie odrzuca ale spróbuję patentu z cytryną :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nigdy nie miałam takiej maseczki, ale zawsze musi być ten pierwszy raz :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam takie domowe zabiegi i na takich właśnie produktach :) teraz mamy przyjemny sezon by wykorzystać również różne świeże polne zioła czy owoce ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Spirulinę łykam w kapsułkach ale maseczki z niej jeszcze nie miałam. Bardzo interesujący post :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Hej, a gdzie można zakupić te cuda?? Pozdrawiam. Jestem tutaj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sklepie zielarskim albo przez internet na jakiejś zaufanej stronce :) Czasami też w aptekach :) Ale nie polecam kupowania tabletek, bo w tabletce jest jeszcze masa niepotrzebnych składników i zazwyczaj dużo mniej dobroci niż w naturalnej formie :)

      Usuń
  14. Natural colors, natural ingredients...what else? My favourite mix...

    OdpowiedzUsuń
  15. Maseczkę ze spiruliny muszę wypróbować, bardzo ciekawy wpis:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam ostropest i często sypie sobie nim kanapeczki ;p jako maseczki jeszcze nie próbowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie słyszałam jeszcze o ostropeście. Ciekawy post ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Informative post, thanks for sharing darling!
    Kisses, Paola.
    Expressyourself

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam takie domowe, naturalne kosmetyki :) Obie rzeczy, o których piszesz oczywiście znam i nawet je stosowałam, ale wewnętrznie dla oczyszczenia i odżywienia organizmu :P

    PS. Dzięki za obserwację kochana! Cieszę się, że treści zawarte na moim blogu przypadły Ci do gustu!

    Całusy :*

    Sakurakotoo ❀ ❀ ❀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również uwielbiam ;) Nie ma za co, na pewno jeszcze nie raz odwiedzę :) Pozdrawiam <3

      Usuń
  20. Najbardziej ciekawa maseczka ze Spiruliny <3 Uwielbiam produkty z algami :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Spiruliny używałem, jest extra!:)

    OdpowiedzUsuń
  22. maska na suche miejsca coś dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  23. Maseczka ze spiruliny musi zabawnie wyglądać na twarzy :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Spirulinę znam i stosuję od lat, działa cuda choć ten zapaszek hihih. Obserwuję i zapraszam do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Mam ostropest gdzieś zachomikowany, ale nie wiedziałam, że można z niego robić maseczki ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. No nareście trafiłam na właściwy adres :)
    Nie wiedziałam, że ostropest działa tak na skórę - moja mama łyka go (po łyżeczce) aby ochronić wątrobę, zregenerować ją, wspomóc pracę :)
    Spiruline znam tylko z batonika bakaliowego :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Osobiście często robię sobie maseczkę ze spiruliny :)

    Pozdrawiam,
    Karolina
    [blog]

    OdpowiedzUsuń
  28. Spiruliny używałam jednym czasem na włosy :) Ładnie mi je odżywiła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wpadłam na to ;) Bardzo fajny pomysł :D Bardzie w formie maski czy płukanki? :D

      Usuń
  29. this is a great idea! i like going natural and organic :)

    xoxo, rae
    http://www.raellarina.net/

    OdpowiedzUsuń
  30. maseczka mnie zaciekawiła

    OdpowiedzUsuń
  31. Hmm... To już wiem, czego powinnam spróbować w najbliższym czasie. Trzeba będzie zajrzeć do sklepu zielarskiego ;)
    Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
  32. Hi! Dear: I have just known your blog and I have liked it a lot. Thanks for comment in the mine.
    I will follow you.
    I have not tasted this both foods, but I do drin matcha tea and I love it, and you can use it in milkshakes too.
    Have a lovely day!

    OdpowiedzUsuń
  33. spiruliny w takiej formie nie używałam, ale wczoraj miałam przyjemność testować maseczkę, w której była głównym składnikiem ;) i efekty faktycznie zadowalające :)
    a co do ostropestu, muszę spróbować jako suplement diety :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spirulina jest świetna w maseczkach, jedyną jej wadą jest jednak ten zapach :p Na pewno będziesz zadowolona ze stosowania ostropestu :)

      Usuń
  34. Ja niestety nie znam żadnego z zaprezentowanych przez Ciebie specyfików, bo nie lubię stosować maseczek. Kiedyś zaryzykowałam i dostałam jakieś silnej reakcji uczuleniowej, dlatego teraz wolę nie kusić losu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, to bardzo szkoda :( Nie jesteś może alergikiem? Takie osoby muszą bardzo uważać :< Polecam w takim razie ostropest wprowadzić do diety :)

      Usuń
  35. Thanks for the great post! Have a nice day)

    OdpowiedzUsuń
  36. Lubię takie naturalne produkty :) Maseczka wydaje się być fajna :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Odpowiedzi
    1. Dziękuję, bardzo mi miło :) Również pozdrawiam <3

      Usuń
  38. Świetnie napisany post i fotki! :) Ostropest znam od strony leczenia wątroby, nie jest mi obcy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję <3 No to na pewno znasz też jego świetne właściwości :)

      Usuń
  39. Piłam kiedyś spirulinę, ale smak ma naprawdę paskudny, jeśli się kiedyś jeszcze na nią skuszę, to jednak wybiorę wersje w tabletkach.Jako maseczka mi nie służyła, podrażniała mi skórę, ale już np moja mama była z niej zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A w jakiej formie? :) Rozpuszczałaś w wodzie, herbacie czy jeszcze coś innego? :) Faktycznie jest paskudna do jedzenia, ja się chyba nie przełamię :(

      Usuń
  40. Fajnie dowiedzieć się o takich ciekawostkach :)
    Obs. :* :) Miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że post jest dla ciebie ciekawy <3 Dziękuję i również miłego dnia! :*

      Usuń
  41. Spirulinę znam i często jej używam, ale ostropestu nigdy nie miałam.

    Bardzo mnie nim zaciekawiłaś - muszę koniecznie wypróbować!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostropest to prawdziwy cud natury :D Musisz sprawdzić! ;) Cieszę się, że zaciekawiłam :D

      Usuń
  42. Oh wow! Looks amazing thank you for sharing!

    ~Lindsey
    http://have-clothes-will-travel.com/

    OdpowiedzUsuń
  43. Spiruline mam, ale jeszcze nei używałam, zastanawiam się nad dodaniem hydrolatu albo oleju zamiast wody. Zmywasz po jakim czasie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi oleje nie służą (chyba że do demakijażu) ale dla każdego co innego :) Hydrolat może się sprawdzić idealnie :D Zmywam chwilkę po tym jak zaschnie, zasycha coś na zasadzie glinek :) Jak zmyję od razu po zaschnięciu to unikam większego zaczerwienienia. Gdy mieszam z żelem aloesowym mogę trzymać nawet 10 minut i nie mam najmniejszego zaczerwienienia <3

      Usuń
  44. Nawet nie wiedziałam, że coś takiego jest O.o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś też nie wiedziałam ;) I właśnie dlatego napisałam ten post, żeby inni wiedzieli i korzystali! :)

      Usuń
  45. Thank you very much :) I follow you too <3

    OdpowiedzUsuń
  46. Ciekawa maseczka! Koniecznie muszę wypróbować :) https://claudiine.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  47. Ooo, nie słyszałam o soku z cytryny do zniwelowania zapachu spiruliny, nie mam jakiegoś ultra wrażliwego nosa, ale rybi smrodek psuje mi przyjemność ze stawania się piękną od algowej maseczki :D :D :D jem ostropest od dawna, ale jeszcze nie próbowałam maseczki, dzięki za pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mogę się poświęcić dla efektów, ale ta cytryna jednak zwiększa przyjemność maseczkowania :p Ja dziękuje za komentarz :) Pozdrawiam <3

      Usuń

Dziękuję za wszelkie komentarze ;) Jeśli masz bloga, na pewno odwiedzę go i zostawię po sobie ślad. Może nawet zostanę twoim obserwatorem!